Kto z nas nie lubi kawy? Kto nie budzi się rano z myślą o filiżance małej przyjemności, która postawi nas na nogi i pozwoli funkcjonować przez dalszą część dnia? :-)
Co takiego w niej jest, że działa pobudzająco na nasz ośrodkowy układ nerwowy i usuwa zmęczenie, polepsza nastrój i koncentrację?
Odpowiada za to kofeina, związek organiczny opisywany za pomocą wzoru chemicznego:
Możemy ją spotkać w kawie, herbacie czy kakao, a jej najważniejszym źródłem są ziarna kawowca.
Ludzie spożywali kofeinę od czasów epoki kamiennej. Wpierw zauważono, że żucie nasion, kory lub liści pewnych roślin powoduje zniesienie uczucia zmęczenia, pobudza świadomość i poprawia samopoczucie. Znacznie później człowiek zorientował się, że może zwiększyć skuteczność takiego specyfiku zanurzając składniki w gorącej wodzie. W wielu kulturach zachowały się legendy przypisujące odkrycie takich roślin osobom żyjącym przed tysiącami lat.
Kofeina powoduje uzależnienie fizyczne, choć słabsze niż np. nikotyna. Zespół abstynencyjny przejawia się zmęczeniem, pogorszeniem nastroju i koncentracji uwagi, często także bólem głowy. Nierzadko występuje również uzależnienie psychiczne. Ryzyko nadużywania kofeiny jest jednak znikome.
Przyjmowanie większych dawek nie powoduje przyjemniejszych doznań, a
wręcz przeciwnie, zwiększa subiektywne odczucia negatywne, m.in. lęk,
niepokój, zdenerwowanie i ogólne pogorszenie nastroju. W badaniach klinicznych zademonstrowano wręcz unikanie dużych dawek przez ochotników.
Tak więc kofeina, mimo że jest środkiem psychoaktywnym i do pewnego
stopnia uzależniającym, nie zagraża funkcjonowaniu społeczeństwa,
ponieważ ograniczenie spożywania następuje tutaj niejako samoistnie.
Bezpieczne dawki kofeiny to:
- do 300 mg na dobę dla kobiet w ciąży
- do 600 mg na dobę dla pozostałych grup (z wyłączeniem diabetyków i osób z nadwrażliwością na działanie kofeiny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz